Sopot zajmuje absolutnie wyjątkowe miejsce na mapie polskiego wybrzeża. To niewielkie miasto, położone pomiędzy Gdynią i Gdańskiem, zachwyca przede wszystkim swą uroczą i niepowtarzalną architekturą. Spacerując wąskimi uliczkami w Sopocie, na każdym kroku spotykamy zabytkowe, stylowe kamienice. Nawet słynny „Monciak”, czyli wiodący prosto do molo główny deptak w mieście, potrafi nimi zaskoczyć.
Table of Contents
TogglePoza tym Sopot ma właściwie wszystko, czego potrzeba do udanego wypoczynku, zaczynając od szerokiej plaży i niezwykłego molo, kończąc na nocnych klubach. Mnóstwo tu świetnych restauracji i kawiarni, sporo sklepików oraz kramów z pamiątkami.
Na każdym kroku widać, że władze miasta dbają, by było tu po prostu ładnie i bez wątpienia się to udaje. Pięknie ukwiecone klomby, zadbane skwery z drzewami, place zabaw, fontanny i wiele innych elementów małej architektury sprawia, że spacer po Sopocie to czysta przyjemność.
Bardzo ważnym aspektem jest również to, że centrum miasta jest bardzo kompaktowe. Wszędzie jest blisko i większość dróg zaprowadzi nas na „Monciak”. A stąd już tylko kilka kroków do molo, plaży, sklepów, Multikina czy przeróżnych lokali.
Podkreślić jednak należy, że położenie Sopotu w samym sercu Trójmiasta i doskonałe połączenie kolejowe z Warszawą powodują, że często jest tu bardzo tłoczno. W sezonie bywa to uciążliwe i dlatego zdecydowanie polecam pobyt w tym miejscu o innej porze roku.
Osobiście uwielbiam tę miejscówkę zimą i wiosną, ponieważ wtedy miasto ma również wiele do zaoferowania, a ludzi jest znacznie mniej. Bez problemu znajdziemy wówczas przyjemny nocleg w świetnej cenie i miejsce w ulubionej restauracji.
Historia Sopotu rozpoczęła się podobno już w VII wieku, gdy powstał średniowieczny gród na miejscu obecnego skansenu archeologicznego. Jednak nazwa Sopot pojawiła się w dokumentach dopiero w roku 1283. Wtedy, na mocy dekretu księcia gdańskiego, Mściwoja II, przekazano wieś pod władanie zakonu cystersów w Oliwie. Zakon był właścicielem miejscowości prawie 500 lat, do czasu I rozbioru Polski. Była to wówczas wieś rybacka, ale najlepsze ziemie zakonnicy udostępniali patrycjuszom z Gdańska, a ci budowali tu swe pałace.
Szczególnie tragiczny los spotkał Sopot w latach 1733-1734. W tym czasie Gdańsk oblegali Rosjanie, którzy chcieli tu schwytać polskiego króla, Stanisława Leszczyńskiego. Ponieważ im się to nie udawało, spalili wszystkie nadmorskie osady w okolicy Gdańska, w tym Sopot. W wyniku tego w niektórych ocalonych dworach gdańskich bogaczy nikt nie mieszkał aż do połowy XVIII w.
Jednak w II połowie XVIII sopockie dwory znów stały się popularne i magnaci szybko wykupili kilka bogatych majątków.
Jeszcze w 1798 roku hrabia Kajetan Onufry Sierakowski wybudował w Sopocie pierwszy dom letniskowy.
Wiek XIX to czas szybkiego rozkwitu miejscowości. Po tym jak magnaci sprzedali sopockie majątki gdańskiemu kupcowi, Wagnerowi, ten w 1819 wybudował tu pierwsze kąpielisko morskie. Jednak trochę czasu musiało upłynąć, by ta forma wypoczynku się rozpowszechniła.
Szczególną rolę w rozwoju kąpieliska i kurortu miał Jan Jerzy Haffner. Ten były lekarz armii napoleońskiej przeniósł się z Gdańska do Sopotu i tu zaczął rozwijać kąpielisko. W roku 1824 wzniósł pierwszy zakład kąpielowy, w którym oferowano ciepłe kąpiele. Następnie powstawały kolejno: Dom Zdrojowy, Łazienki Południowe i Łazienki Północne. Lekarz podobno osobiście tworzył klimat letniska, sadząc wraz z mieszkańcami kwiaty i drzewa. Za sprawą Haffnera wieś rybacka szybko przekształciła się w znany i ceniony kurort. W tym samym czasie powstało również słynne, sopockie molo.
Na początku II połowy XIX wieku przybywało tu rokrocznie ok. 1000 wczasowiczów. Natomiast po roku 1870 ta liczba zaczęła gwałtownie rosnąć za sprawą nowego połączenia kolejowego. Wtedy bowiem doprowadzono do Sopotu tory Kolei Tylnopomorskiej (Koszalin-Słupsk-Gdańsk), co umożliwiło dojazd pociągiem z samego Berlina. W krótkim czasie ilość letników zwiększyła się tym samym do około 13 tysięcy rocznie.
Podsumowując wiek XIX, należy dodać, że w 1898 r. otwarto w Sopocie tor wyścigów konnych.
W roku 1901 dekretem carskim Sopot otrzymał prawa miejskie od cesarza Niemiec Wilhelma II. Pozwoliło to miejscowości dalej się rozwijać.
Już na początku XX w. miasto należało niewątpliwie do najpiękniejszych kurortów nad Bałtykiem. Dlatego do dziś podziwiać tu możemy wzniesione w tym czasie bogato zdobione kamienice i inne elementy lokalnej architektury.
Kolejnym wydarzeniem w życiu miasta było włączenie go w 1920 roku do Wolnego Miasta Gdańska.
II wojnę światową Sopot przetrwał w dobrym stanie. Jednak po wkroczeniu wojsk radzieckich w 1945 roku, podczas walk o miasto, 10% zabudowy zostało zniszczone.
Po wojnie miasto wcielono do Polski i rozpoczęto odbudowę.
Przyjeżdżając do Sopotu na pewno większość turystów kieruje się szybko na plażę. Jest to jedna z najważniejszych atrakcji w Sopocie o każdej porze roku. Spacer piaszczystą, szeroką plażą jest niezwykle przyjemny, a jej długość w mieście to ok. 5 km.
Niezależnie od tego, czy skierujemy się na lewo, czy na prawo od mola, wszędzie będzie pięknie. Idąc w prawo, dojdziemy po około 30 minutach do plaży w Gdańsku Jelitkowie. Choć to już Gdańsk, to do starówki jeszcze bardzo daleko.
Kierując się w drugą stronę, dotrzemy po ok. 4 km spaceru do molo w Gdyni Orłowo, a potem do Klifu Orłowskiego.
Na koniec warto zauważyć, że choć plaża w Sopocie jest naprawdę urokliwa i czysta, to woda w Zatoce Gdańskiej na wysokości Sopotu raczej nie zachęca do kąpieli. Przy brzegu jest czarna i nie wzbudza mojego zaufania, choć nie do końca wiem, co jest przyczyną jej kiepskiego wyglądu. W każdym razie kąpiel w Sopocie raczej sobie odpuszczę. Znacznie lepiej brzeg zatoki prezentuje się w Gdańsku Jelitkowie czy Gdyni. Jednak nic nie zastąpi otwartego morza.
„Monciak” stanowi główny trakt spacerowo-handlowy w Sopocie i trudno wyobrazić sobie to miasto bez niego. To właśnie tu, na słynnym deptaku, toczy się życie nadmorskiego miasta. Szeroka ulica, biegnąca mniej więcej od wysokości dworca PKP w dół, w stronę morza, ma około 1 km długości.
Trakt ten zamknięty jest dla ruchu samochodowego. Po obu stronach deptaku znajdują się kawiarenki, restauracje, sklepy, urocze kamieniczki i inne atrakcje. Najprzyjemniej chodzi się tu poza sezonem.
Niestety latem i w czasie świąt „Monciak” bywa mocno przeludniony, a kolejki do lokali bywają absurdalnie długie. Dlatego warto do Sopotu jeździć wiosną i zimą albo w sezonie omijać najbardziej oblegane trasy.
Molo należy niewątpliwie do najbardziej znanych atrakcji w Sopocie i często postrzegane jest jako wizytówka miasta. Przede wszystkim podkreślić należy, że ma ono długość 511,5 m i tym samym jest to najdłuższe, drewniane molo w Europie.
Pierwsze molo w Sopocie powstało już w roku 1827, gdy kurort rozwijał się pod wpływem swego „ojca założyciela”, czyli lekarza J.J.Haffnera. Tamten drewniany pomost miał niewiele ponad 30 m i w kolejnych latach był wielokrotnie rozbudowywany.
Godnym uwagi jest fakt, że już ok. 100 lat później, w roku 1910, letnicy w Sopocie korzystali z atrakcji w postaci molo o długości 315 m. Już wtedy molo służyło jako deptak i przystań dla statków. Przez krótki czas była tu również przystań lotnicza dla hydroplanów.
Molo, jakie podziwiamy w dzisiejszej formie, to wynik przebudowy z lat 1927-1928, która objęła również Skwer Kuracyjny. Dzięki tym zmianom w architekturze obszar molo w Sopocie zachwyca do dziś.
Warto podkreślić, że oficjalnie molo składa się z dwóch części: drewnianej i lądowej.
Część drewniana to pomost wraz z pokładami bocznymi i dolnymi, do których przybijać mogą statki. Właśnie ta część ma ponad 500 m, z czego 458 metrów prowadzi nad wodą. Pierwsza część drewnianego molo to tzw. patelnia, czyli szeroki kwadrat z ławkami, służący do wypoczynku. Stąd możemy wybrać się na przechadzkę „w głąb” morza.
Na końcu mola znajdziemy restaurację „Meridian Molo”, w której warto przysiąść choć na filiżankę kawy i podziwiać niezwykłe, morskie otoczenie. Więcej o restauracji znajdziesz tutaj: www.meridianmolo.pl
Poza tym, tuż obok ma swoją przystań statek wycieczkowy „Pirat”, który zaprasza na swój pokład i oferuje rejsy po Zatoce Gdańskiej. Więcej o rejsach znajdziesz tutaj: https://statekpirat.pl/
Warto też wspomnieć, że przy końcu molo znajduje się sopocki port jachtowy, czyli marina.
Część lądową natomiast stanowi tzw. Skwer Kuracyjny, opisany poniżej.
Więcej na temat molo znajdziesz na stronie: http://molo.sopot.pl/
Skwer Kuracyjny w Sopocie to plac znajdujący się na zakończeniu ulicy Bohaterów Monte Cassino, tuż przy molo, w samym sercu części uzdrowiskowej. Stanowi on bez wątpienia jedną z atrakcji w Sopocie.
Część zachodnia placu ma kształt prostokątny i jest umieszczona między eleganckimi zabudowaniami. Obecnie trwa tu modernizacja placu i z ciekawością oczekujemy nowych rozwiązań architektonicznych.
Część wschodnia natomiast ma kształt półkolisty i zakończona jest od strony morza dwoma galeriami. W nich znajdują się stoiska z lokalnymi pamiątkami, ozdobami z bursztynu czy lodami.
Przy tej części placu znajduje się tzw. Rotunda, włączona dziś w IV Dom Zdrojowy, będąca niewątpliwie ozdobą placu. Budynek ten wyróżniają piękne okna, bogate zdobienia i murowane tarasy.
Podobnie ciekawa architektonicznie jest owalna fontanna, położona w samym centrum skweru. Jej ozdobę stanowią postacie amorów.
Ciekawym elementem w tym miejscu jest również stylowa karuzela, stanowiąca bardzo oryginalną atrakcję, szczególnie dla dzieci.
Dodatkowego uroku dodają tej części miasta prowadzone specjalnie lipy, ponieważ ich niesamowity kształt zwraca uwagę niezależnie od pory roku.
Budynek Zakładu Balneologicznego (Zakładu Kąpielowego) w Sopocie znajdziemy w samym sercu uzdrowiska, tuż przy molo. Żółty, elegancki gmach w stylu romantycznego historyzmu zawiera elementy neobarokowe i secesyjne. Wybudowano go w latach 1903-1904, gdy Sopot był już modnym kurortem. Powstał jako nowy zakład kąpielowy wg projektu dwóch sopockich architektów: Paula Puchmüllera i Heinricha Dunkela. Już wtedy oferowano w nim lecznicze kąpiele borowinowe i solankowe.
Choć skrzydło wschodnie ucierpiało w czasie II wojny światowej, większość budynku zachowała się do dziś w dawnej formie. Tym samym możemy podziwiać piękną budowlę, z licznymi ozdobami i witrażami. Nad wejściem głównym zachwycają rzeźby syreny i trytona oraz jeden z najstarszych w mieście herbów miasta.
W zakładzie skorzystać możemy m.in. z kąpieli solankowych, borowinowych, krioterapii, kinezyterapii i wielu innych zabiegów.
Przed budynkiem podziwiać możemy fontannę z solanką ze źródła św. Wojciecha.
W północno-wschodnim narożniku budynku mieści się komin, który w 1975 r., podczas modernizacji budynku, obudowano wieżą o wysokości 30 m. Na jej szczycie powstała galeria widokowa, na której umieszczono źródło światła. W 1977 sięgało ono na odległość 17 mil morskich, a wieża zyskała status latarni morskiej.
W ostatnich latach światło sięgało już tylko na odległość 7 mil i wieża formalnie nie była zaliczana do latarni morskich. Jednak możliwe było wspięcie się na górę, by podziwiać bajeczną panoramę Sopotu. Obecnie trwa tu remont i wejście na górę niestety nie jest możliwe. Mamy nadzieję, że przed sezonem letnim wizyta na tarasie latarni znów będzie możliwa.
Aktualne informacje na temat latarni znajdziesz na stronie: https://www.latarniamorskasopot.pl/
Gdy w budynku Domu Zdrojowego IV na rogu dostrzeżemy windę, warto udać się nią na 3. piętro do Pijalni Wód Solankowych. Tutejsza solanka wypływa samoistnie z lokalnego źródła św. Wojciecha o głębokości 800 m.
W pijalni połączonej z kawiarnią skosztujemy rozcieńczonej, sopockiej solanki o właściwościach prozdrowotnych. W tym klimatycznym i bardzo przytulnym miejscu możemy również napić się kawy i zjeść pyszne ciastko. Dodatkowym bonusem jest tu niesamowity widok na molo, latarnię morską i cały Skwer Kuracyjny.
Tuż za Zakładem Balneologicznym, w parku ks. Otto Bawiena, zupełnie niedaleko plaży, możemy bez wątpienia dostrzec wysoką, reprezentacyjną wieżę. Stanowi ona część, wzniesionego w latach 1913-1919 wg projektu Adolfa Bielefeldta, Kościoła Zbawiciela. Była to druga ewangelicka świątynia w Sopocie i do dziś budynek należy do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
Ponieważ budowla przetrwała wojnę w stanie nienaruszonym, możemy do dziś podziwiać ją w całej okazałości.
Stojący przy samym „Monciaku”, bardzo blisko dworca PKP, kościół w stylu neogotyckim dumnie wznosi się nad miastem. Dlatego opisując atrakcje w Sopocie, trudno go pominąć. Nawet jeśli nie jesteś fanem architektury sakralnej, warto na chwilę przy nim przystanąć.
Kościół stoi na eksponowanym miejscu, czyli tzw. Wzgórzu Morskim i do dziś stanowi ozdobę centrum miasta.
W związku z pojawiającą się w XIX w. coraz większą ilością wiernych wyznania ewangelickiego w Sopocie, powstała potrzeba wzniesienia dla nich świątyni. Ponieważ zebranie funduszy nie było łatwe i trwało dość długo, budowlę wzniesiono dopiero w 1901 roku. Projekt wykonał bez wynagrodzenia architekt z Poczdamu, Louis von Tiedemann.
Gdy cesarz Wilhelm II zatwierdzał projekt, zlecił podwyższenie wieży o 7,5 m, by kościół był widoczny dla przepływających w zatoce statków. Tym samym powstała budowla jednonawowa w stylu neogotyckim z pojedynczą wieżą o wysokości 47 m.
Bogato zdobiony wewnątrz kościół posiadał w oknach piękne witraże, a w dzwonnicy trzy dzwony. Choć nie ucierpiał on w czasie wojny, z pierwotnego wyposażenia do dziś pozostały tylko żyrandole i organy.
8 maja 1945 zmieniono świątynię ewangelicką w rzymskokatolicki kościół garnizonowy.
Tuż obok Kościoła Zbawiciela, w bezpośrednim sąsiedztwie plaży i byłych Łazienek Południowych rozciąga się niewielki, ale uroczy park.
Założenie parkowe powstało w tym miejscu jeszcze w XIX wieku z inicjatywy „ojca założyciela” sopockiego uzdrowiska, J.J. Haffnera. Kwieciste rabaty, ławki, fontanna, a obok całkiem przyjemna włoska restauracja w oryginalnym budynku tworzą tu miłą atmosferę wypoczynku.
Ponieważ na skwerze znajduje się również oryginalny plac zabaw dla dzieci, odnajdą się tu świetnie całe rodziny.
Bez wątpienia warto zajrzeć w tę okolice podczas spaceru po Sopocie. A uroku temu miejscu dodają stylowe kamienice.
Spacerując ulicą Bohaterów Monte Cassino, nie sposób nie zauważyć przedziwnego budynku o falowanej formie fasady. Jest to niezwykły przykład współczesnej architektury, wzbudzający u wielu obserwatorów skrajne emocje. Jedni twierdzą, że jest piękny i ciekawy, inni, że tylko psuje urok tego miejsca.
„Krzywy Domek”, bo o nim mowa, powstał w 2004 jako wynik pracy kilku architektów. Inspiracją do projektu miały być m.in. rysunki P. Dahlberga i J.M. Szancera. Obiekt, jako wynik nieskrępowanej fantazji architektów, zdobył pierwsze miejsce w plebiscycie najdziwniejszych budynków świata.
We wnętrzu znalazły swą siedzibę m.in. różne firm, gabinety kosmetyczne i lekarskie, lokale gastronomiczne i dyskoteka.
Łazienki Południowe powstały w 1907 roku, by wzbogacić ofertę turystyczną i wczasową ówczesnego, modnego kąpieliska. Od strony morza mieściły się tu przebieralnie i pomosty dzieląca plażę na strefy dla pań, panów i dla rodzin. W strefie familijnej był nawet basen ze zjeżdżalnią. Poza tym swą siedzibę miał tu zakład fryzjerski, restauracja i kawiarnia.
Łazienki wybudowane zostały jako element nadmorskiej architektury kurortowej w stylu norweskim. Główna część jest symetrycznym budynkiem drewnianym, ozdobionym motywem smoczych głów i innych fantastycznych zwierząt. Po bokach zaobserwujemy dwukondygnacyjne wieże.
Obecnie znajduje się tu hotel „Zhong Hua” w stylu chińskim oraz restauracja.
Muzeum Sopotu znalazło swą siedzibę w roku 2001 w eklektycznej willi ze stuletnią tradycją. Budynek ten, niezwykle elegancki i ciekawy architektonicznie, wzniesiono dla rodziny bogatego kupca i przedsiębiorcy, Ernsta Claaszena. Podobno sam właściciel miał wykonać częściowo szkic tej, położonej przy samej plaży, pięknej willi.
Obecnie mieszczące się tu muzeum umożliwia wgląd w historię rodziny Claaszen i kurortu Sopot. Prócz wystawy stałej, mieszczącej się w dwóch pomieszczeniach, podziwiać możemy też wystawy czasowe na piętrze. Poza tym muzeum organizuje koncerty, wystawy i inne wydarzenia artystyczne, a aktualne informacje na ich temat znajdziesz tutaj: https://muzeumsopotu.pl/events/
Ulokowany tuż przy plaży i molo zabytkowy budynek Grand Hotelu to dla mnie najważniejszy symbol Sopotu. Mający już prawie 100 lat obiekt w stylu secesyjno-barokowym należy bez wątpienia do najbardziej znanych hoteli w Polsce i nad Bałtykiem.
Budowę hotelu, wtedy znanego jako Kasino-Hotel, rozpoczęto w 1924 na zlecenie ówczesnych władz miasta. Ponieważ Sopot rozwijał się wówczas w stronę elitarnego kurortu, chciano wybudować obiekt spełniający oczekiwania najwybredniejszych klientów. Zabieg ten się udał i w 1927 przyjechali do hotelu pierwsi goście.
Od zawsze pojawiały się tu osoby bardzo znane, z pierwszych stron gazet. Nocowali tu m.in. Marlena Dietrich, Charles Aznavour, Greta Garbo, Charles de Gaulle czy Karel Gott oraz wiele innych gwiazd i polityków światowego formatu. Hotel ma też niechlubną historię, gdy bywał też siedzibą najwyższych przedstawicieli władz hitlerowskich Niemiec. Warto też wspomnieć, że stąd sztab niemiecki dowodził atakiem na Półwysep Helski.
Do „Grand Hotelu” od początku przyciągało klientów kasyno, ale nie tylko. Miejsce to było niezwykle modne i luksusowe. Restauracja oferowała wykwintne dania, w kawiarni podawano najpyszniejsze ciasta i desery, a wieczorem odbywały się dancingi, na których grano jazz i swing. Nowością było też doprowadzenie do hotelowych łazienek morskiej wody.
Tutejsze kasyno spowodowało, że Sopot określany był czasem jako Monte Carlo Północy. Można było wygrać tu ogromne sumy, ale tracono tu również ogromne fortuny. Niejednokrotnie doprowadzało to podobno do samobójstw z powodu przegranej.
W Sopocie na szczęście II wojna światowa nie pozostawiła po sobie tak dużych strat, jak np. w Kołobrzegu. Większość budynków, a w tym też dawny Kasino-Hotel, nie ucierpiała w czasie walk. Budynek szybko przemianowano na „Grand Hotel” i znów zaczęli się tu pojawiać sławni goście. Wielu polskich aktorów, reżyserów, muzyków czy sportowców nie raz nocowało w tym sławnym obiekcie. Szczególnie oblegany bywał on w okresie słynnego sopockiego festiwalu. Popularność hotelu spowodowała, że zainteresowały się nim również służby bezpieczeństwa PRL. Warto wspomnieć, że przez długie lata dyrektorem „Grand Hotelu” był oficer SB na niejawnym etacie.
Jeżeli spędzasz urlop w Sopocie, warto wybrać się również do Gdańska lub na Mierzeję Helską.
Ustronie Morskie to niewątpliwie jedna z popularniejszych miejscowość wypoczynkowych nad Bałtykiem. Leży ona ok. 15 km od Kołobrzegu od strony wschodniej. Na…
Wissen Sie schon, dass Sie Ihre nächsten freien Tage in Swinemünde (Świnoujście) verbringen werden? Oder fragen Sie sich, wohin Sie an die…
Darłówko ist ein bezaubernder Badeort am Baltischen Meer. Es ist ungewöhnlich, da es ein Ferienteil der Stadt Darłowo ist. Außerhalb der Saison…
Atrakcje dla dzieci w Kołobrzegu to temat, który pojawia się każdego roku wraz z początkiem sezonu turystycznego. Jeżeli pogoda dopisuje, nie ma…